Łzy! Łzy! Łzy!
W nocy, w samotności - łzy.
Spadające na biały brzeg, wessane przez piach.
Łzy - ani jednej gwiazdy - ciemność i opuszczenie.
Łzy z wilgotnych oczu osłoniętej twarzy;
Kim jest ta zjawa, ten kształt w ciemności, w łzach?
Bezkształtna postać, zgięta, przykucnięta na piachu,
Szlochająca, lejąca w cierpieniu łzy, dławiąca się
dzikim płaczem?
*
O burzo wcielona, wznosząca się, pędząca szybkimi
krokami wdłuż brzegu!
O dzika, posępna, nocna nawałnico, rzygająca wiatrem,
zrozpaczona!
O cieniu tak stateczny, przyzwoity za dnia, ze spokojną
twarzą, wymierzonym krokiem!
Nocą w oddaleniu - gdy uciekasz tam, gdzie nikt nie
patrzy - o, wtedy przerwane tamy oceanu
Łez, łez, łez!
-
tłumaczenie: Ludmiła Marjańska
Łzy
Walt Whitman
Inne teksty autora
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman
Walt Whitman