Może już idziesz do mnie,
może nie?
Wieko trumny nieprędko się domknie,
jeszcze będą noce i dnie.
Ja tego życia nie przepiję,
bo szkoda.
Cóż, że czasem myśli jak węże się wiją?
Podaj:
podaj rękę, zamiast mnie, całemu światu,
proszę o to...
I powiesz, zdumiona: "Tato,
ty żyłeś po to!"
może nie?
Wieko trumny nieprędko się domknie,
jeszcze będą noce i dnie.
Ja tego życia nie przepiję,
bo szkoda.
Cóż, że czasem myśli jak węże się wiją?
Podaj:
podaj rękę, zamiast mnie, całemu światu,
proszę o to...
I powiesz, zdumiona: "Tato,
ty żyłeś po to!"