Adam

Władysław Broniewski

Wolę się wtulić w ciszę,
jak zmilkły dzwon,
bo przecież nie napiszę
tego co On.

Wolę nie kochać Maryli
(było ich wiele),
bo przecież od tamtej chwili
z nim to dzielę.

Nie wierzę w śmierć Ordona,
historia kłamie,
a przecież to ona, to ona
nas nie złamie.

Nie wierzę w Dziady i Duchy,
w nocne zaklęcia i czary,
a przecież to stamtąd podmuchy
naszej są miary!

Hej! pola malowane zbożem rozmaitem,
wam my wierni,
i z karabinem już nie nabitym
umrzemy gdzieś na ścierni.

Inne teksty autora

Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski