Smutna to była świadomość:
hałdy, hałdy, osada...
Proletariusz? - to przecie wiadomo:
ten, co nic nie posiada.
Co mi tam opowiadać,
co było, a czego nie będzie!
Chcę rozpowiedzieć radość
wszędzie.
Wydobyliśmy tyle a tyle
ponad normę. Wiadomo.
Niech dzieci spytają: "Ile
chleba z masłem przybyło do domu?"
Niech żona spyta: "Dlaczego
niezmęczony i taki radosny?"
Mąż odpowie: "Bom robił dla swego,
dla socjalizmu, dla wiosny.
Robiłem z rozmysłem, honornie,
kilof walił jak sto tysięcy,
325 ponad normę,
a będzie jeszcze więcej!"
Jeszcze czarne pod kopalniami
hałdy i widma domostw.
Przyszłość przed nami!
Byt określa świadomość!
hałdy, hałdy, osada...
Proletariusz? - to przecie wiadomo:
ten, co nic nie posiada.
Co mi tam opowiadać,
co było, a czego nie będzie!
Chcę rozpowiedzieć radość
wszędzie.
Wydobyliśmy tyle a tyle
ponad normę. Wiadomo.
Niech dzieci spytają: "Ile
chleba z masłem przybyło do domu?"
Niech żona spyta: "Dlaczego
niezmęczony i taki radosny?"
Mąż odpowie: "Bom robił dla swego,
dla socjalizmu, dla wiosny.
Robiłem z rozmysłem, honornie,
kilof walił jak sto tysięcy,
325 ponad normę,
a będzie jeszcze więcej!"
Jeszcze czarne pod kopalniami
hałdy i widma domostw.
Przyszłość przed nami!
Byt określa świadomość!