Marychna!
Modlę się do Ciebie.
Jesteś w jakimś moim bezwyznaniowym niebie,
a ja sobie tu chodzę po tym życiu, po tym życiu,
kocham się w mojej żonie,
płaczę w ukryciu
i do niej -
nie! nie tylko do niej -
piszę listy,
jak pisał Cyprian Kamil: "...piszę
pamiętnik artysty,
zagryzmolony i w siebie pochylon,
obłędny, ależ wielce rzeczywisty."
Modlę się do Ciebie.
Jesteś w jakimś moim bezwyznaniowym niebie,
a ja sobie tu chodzę po tym życiu, po tym życiu,
kocham się w mojej żonie,
płaczę w ukryciu
i do niej -
nie! nie tylko do niej -
piszę listy,
jak pisał Cyprian Kamil: "...piszę
pamiętnik artysty,
zagryzmolony i w siebie pochylon,
obłędny, ależ wielce rzeczywisty."