"Ankę to ja bym do Wisły!..."
"Co robisz, tato?!"
"Bez litości i bez namysłu
za to,
że ty mi każesz
kochać więcej niż w sercu miejsca,
że mi (już dzisiaj) pokażesz
bukiecik fiołków w Bejscach,
a tam kasztany, kasztany
- pstryk! Tadziu -
że tata zakochany,
a łeb w nieładzie,
że myśli takie wielkie,
a środki...
że do wiślickiej bazyliki
szliśmy po schodkach,
tam dwunawowy tum
Kazimierza,
że historii szum
trwożnie serce odmierza,
żeś ty już w dzieje wpleciona,
jak ornament,
że w ustach kona
lament,
że tak mi ciężko, ach! ciężko
myśleć i wymyślić
poemat, czyli: zwycięstwo!
o Wiśle."
"Utop mnie, tato, ja i tak nie żyję..."
"A łzy?"
"Niech będą niczyje,
niech kwitną bzy..."
"Co robisz, tato?!"
"Bez litości i bez namysłu
za to,
że ty mi każesz
kochać więcej niż w sercu miejsca,
że mi (już dzisiaj) pokażesz
bukiecik fiołków w Bejscach,
a tam kasztany, kasztany
- pstryk! Tadziu -
że tata zakochany,
a łeb w nieładzie,
że myśli takie wielkie,
a środki...
że do wiślickiej bazyliki
szliśmy po schodkach,
tam dwunawowy tum
Kazimierza,
że historii szum
trwożnie serce odmierza,
żeś ty już w dzieje wpleciona,
jak ornament,
że w ustach kona
lament,
że tak mi ciężko, ach! ciężko
myśleć i wymyślić
poemat, czyli: zwycięstwo!
o Wiśle."
"Utop mnie, tato, ja i tak nie żyję..."
"A łzy?"
"Niech będą niczyje,
niech kwitną bzy..."