Literatura

Oczy (wiersz klasyka)

Władysław Broniewski

Gałąź majową, białą,
jak chorągiew wezmę do ręki!
Radośnie, wysoko, śmiało
moje oczy poleca w błękit!

Zawołają w zielonym dymie
szumy ciepłe, powiewy modre!
Niebo będzie jak żeńskie imię,
jak te oczy znajome, niedobre.

Niebo runie na mnie rozpaczą,
październikiem maj sie zamroczy,
ale słodko, okrutnie popatrzą
i zwyciężą mnie znów te oczy.

Ja już wiem, że nic nie pomoże.
Bolą słowa majowe, wonne.
U stóp gniewnych jak psy się położą
oczy wierne, oczy bezbronne.

przysłano: 5 marca 2010

Władysław Broniewski

Inne teksty autora

Poezja
Władysław Broniewski
Na odjezdne
Władysław Broniewski
Ballady i romanse
Władysław Broniewski
Spowiedź
Władysław Broniewski
***Anka
Władysław Broniewski
14 kwietnia
Władysław Broniewski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca