jestem wiecznym żebrakiem
co żebrze w twoim sercu
(nieśmiało uśmiechniętym cierpliwym milczącym
z tabliczką na
piersi
NIEWIDOMY) tak jestem
tym osobnikiem od którego jakoś nigdy
nie możesz się ostatecznie uwolnić ( i który
nie prosi o nic więcej niż
tylko o trochę marzeń aby się utrzymać
przy życiu)
swoją drogą, kochana
mogłabyś bądź co bądź
rzucić mu parę myśli
może nawet maleńką miłość,
coś czego nie możesz
upchnąć komu innemu: na
przykład jakąś
złamaną obietnicę -
może wtedy zacznie ( słysząc że coś
wpadło w jego kapelusz ) szukać tego
błądzącymi palcami; aż znalazłszy
to
co wrzuciłaś
pójdzie
sobie tuptuptup z twojego mózgu, nadziei, życia
aby ( skwapliwie znikając za rogiem
ulicy ) już nigdy ci się nie naprzykrzać