Gdy ciemny opar uciskać przestaje
Równiny przez czas długi i smutny - nadchodzi
Dzień zrodzony z Południa i zmywa jak w wodzie
Z chorych niebios wszelakie plamy i liszaje.
Ten miesiąc niespokojny znów ma prawo Majem
Poczuć się, uwolniony od bólu narodzin;
A powieki drżą lekko w mijającym chłodzie,
Jak liście róży, które z deszczem letnim grają.
Najspokojniejsze myśli przychodzą : o liści
Pękaniu - dojrzewaniu owocu - uśmiechu
Słońc jesiennych nad stogi schodzących przejrzyście -
Piasku klepsydry, który czas wiedzie do mety -
Słodkim licu Safony - dzieciątka oddechu -
O strumieniu wśród lasu - o śmierci Poety
Ludmiła Marjańska