Literatura

Wiersze (wiersz klasyka)

John Keats

Nieodczuty, niewidziany, bezsłowy
Odchodzę od mojej królowej;
Jej ramiona srebrny sen obezwładnił.
W ich uścisku, wiążącym przez chwilę,
Przyzwolenia lub szaleństwa ile
Okrutnego - któż to wie, któż odgadnie?

Te powieki gładkie jak z jedwabiu!
Te wargi wilgotne, co wabią
W dojrzałej ciszy dźwięków słodkimi cieniami!
W ucho mej wyobraźni sennej
Wsączają prawdy cenne,
Że miłość nie zna pełni ani granic.

To prawda! Do czułych napomnień,
Do waszych nakazów się kłonię:
Ten słodki dzień zrodzony dla kochanków!
Nic tu już dodać nie trzeba:
Niech znów otworzą mi się nieba,
Mimo rumieńców śpiesznego poranku.

[1816 - 17]
przełożyła Ludmiła Marjańska

przysłano: 5 marca 2010

John Keats

Inne teksty autora

O śmierci
John Keats
To Autumn
John Keats
Jasna gwiazdo
John Keats
Ta żywa ręka...
John Keats
Staffa
John Keats
Sonnet
John Keats
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca