Literatura

Bajka (wiersz klasyka)

Ernest Bryll

 

...Tak jeszcze ze snu prosto, z lotu wesołego

wpadł w dzień zwyczajny. I nie dość zbudzony

Zapomniał paru piórek przylepionych

Co mu skrzydłami rosły u karku zgiętego

 

Szedł mrucząc sobie, teczuszkę dźwigając

I drapał się - bo kłuło go coś przy kołnierzu

A bliźni na te resztki lotek spoglądając

Myśleli - chrapał w betach, unurzał się w pierzu...


przysłano: 5 marca 2010

Ernest Bryll

Inne teksty autora

Kantyczka
Ernest Bryll
***
Ernest Bryll
Cóż
Ernest Bryll
Baranek
Ernest Bryll
Cóż
Ernest Bryll
Do Jonathana Swifta
Ernest Bryll
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca