Wicher zaczął się w głowie,
A oszalał we włosach,
Cały świat zdmuchnął z powiek
Człowiekowi sprzed nosa,
I już nic nie pomogło,
Kiedy leciał na oślep,
Kto go słyszał, ten ogłuchł,
Kto go widział, ten oślepł,
Komu do ust się dostał,
Temu usta oniemił,
I pustoszył, i chłostał
Ciało ludzkie na ziemi.
A ja stoję na wichrze,
I spoglądam, i milczę,
I mam życie najcichsze,
I mam życie najmilsze.
A wam wszystkim być musi
Coraz gorzej, nie lepiej,
Boście niemi i głusi,
Boście głusi i ślepi,
Bo i nas was już czas też,
Dmie już wicher za wami,
A przede mną Różpasterz
Świat zamiata różami.
Różpasterz
Jan Brzechwa
Inne teksty autora
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa