Śpiewam tobie romanzę, bo kocham, bo muszę,
I śpiewając w rozpaczy pogrążam mą duszę.
Czy pamiętasz dziewczynę, co w gaju sosnowym
Do swej piersi spłoszonej tuliła mą głowę?
Powiał wicher i obłok zamienił się w chmurę,
Piołun oczy zasypał i gaj stał się murem.
Odtąd chodzę po ziemi w straszliwej zadumie,
Że cię zdobyć nie mogę i zabić nie umiem,
I omdlewam, i śpiewam szaloną romanzę
Tobie - chłodnej, niedobrej, dalekiej kochance,
I miłością cię straszę, i zbrodnią cię kuszę,
I w rozpaczy pogrążam pogańską mą duszę.
Romanza
Jan Brzechwa
Inne teksty autora
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa