Zazdrość (Nie umiem ...)

Jan Brzechwa


Nie umiem gryźć łańcuchów ni pięścią gwoździ wbijać!
Bóg stworzył mnie obłokiem, co mija, aby mijać.

Niech biją w moje serce spocone, ciężkie pięści!
Ja wiem, że się obłokom na ziemi nie poszczęści.

Kochanko pełna zdrady, trwaj zwiewnie i anielsko,
Gdy na twe łono spadnie spocone, ciężkie cielsko!

Obudzisz się, struchlejesz i będzie mrok na ziemi,
I będziesz się modliła wargami zbielałemi,

By Bóg się ulitował i w niebie swym wysokim
Dla ciebie obłok znalazł i nakrył tym obłokiem.

Bóg właśnie mnie wybierze i wyodrębni z mroków,
I spadnie na twe ciało rzęsisty płacz obłoków...

Obudzisz się, struchlejesz, po kościach śmierć zachrzęści,
I gwóźdź do twojej trumny wbiją spocone pięści.




Inne teksty autora

Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa