Niedola

Jan Brzechwa


W moim pustkowiu
Chmury z ołowiu
Nade mną wiszą.
Dal mimowolna
Leśna i polna
Oddycha ciszą.

Śnieg, co polata,
Pada jak wata
Na rany ziemi.
Jakże zagoję
Rozpacze moje?
Boże, jak źle mi!

Mróz w białej komży
Po drogach krąży,
Srebrzy i boli -
Już się ukorzę,
Użal się Boże
Mojej niedoli.

(1940)




Inne teksty autora

Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa
Jan Brzechwa