Literatura

Zazdrość (U łoża twego ...) (wiersz klasyka)

Jan Brzechwa


U łoża twego klęczę,
Noc kurczy swe obręcze,
A ja cię śpiącą dręczę.

Z cielesnej twej powłoki
Wygarniam sen głęboki,
Sen biały jak obłoki;

I ciało swe podłużne
Wsączam w to miejsce próżne,
W marzenie twe usłużne.

Tak trwam i czekam czujnie,
Aż spłyną w jedną spójnię
Sny śniące się podwójnie.

Wtedy dwojaką wiedzą,
Nim oczy noc wyprzedzą,
Moje źrenice śledzą,

Czy marzysz już, i o kim,
Pod moim czujnym okiem,
W tym swoim śnie głębokim;

Czuwam, przeczuwam wiele,
Snem we śnie, ciałem w ciele,
W mroku, co w krąg się ściele.

I tak się właśnie dzieje:
Przez chmury, przez zawieje
Noc w nocy olbrzymieje

I prężą się do rana
Ramiona i kolana.
- Co czynisz, ukochana!

Zrywam się, depczę barłóg,
Chwytam twój sen za gardło,
Już nie ma! Już umarło!

Zmożony trudem łowu,
Ufny twojemu słowu,
Klęczę przy tobie znowu.

Łóżko - jak trumna płytka,
Noc - czarna aksamitka,
Sen - urwał się jak nitka.





przysłano: 4 czerwca 2009

Jan Brzechwa

Inne teksty autora

Atrament
Jan Brzechwa
Babulej i Babulejka
Jan Brzechwa
Październik
Jan Brzechwa
Dzień zaduszny
Jan Brzechwa
Ojciec
Jan Brzechwa
Biały wiersz
Jan Brzechwa
Droga
Jan Brzechwa
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca