Brzeg rzeki, długie skiby
ginące w wielkich łopianach
i baldachim drogi
aż do samego brodu.
Czarnoziem w ogrodzie
łatwo się ugniatał, ulewny deszcz
zbierający się w dołku po twoim obcasie
to było ciemne O
jak w Broagh -
cichy stukot kropel
w przewianych drzewach czarnego bzu
i lisciach rabarbaru
kończył się niemal
nagle, jak to końcowe
gh, z którym cudzoziemcy
nie mogli dojść do ładu.
ginące w wielkich łopianach
i baldachim drogi
aż do samego brodu.
Czarnoziem w ogrodzie
łatwo się ugniatał, ulewny deszcz
zbierający się w dołku po twoim obcasie
to było ciemne O
jak w Broagh -
cichy stukot kropel
w przewianych drzewach czarnego bzu
i lisciach rabarbaru
kończył się niemal
nagle, jak to końcowe
gh, z którym cudzoziemcy
nie mogli dojść do ładu.