Robotnik drogowy

Heaney Seamus

W sztywnym jak kora drelichu,
z młotem przykuwającym mu przeguby
do iłołupka, stoi tam
gdzie nawierzchnia jest nierówna

i gdzie wyboje zachodzą
na wolniejsze pasmo szosy,
i macha, żeby zwolnić. Bagniska
które omija tłuczeń drogi

połknęły przed czterema laty
jego żółty buldożer i ułożyły go
w pobliżu siedlisk nad jeziorem, wydrążonych łodzi,
dzid, toporów, kościanych szpilek,

tego wszystkiego, co jest mu obojętne.
Nie zmiękł pod wpływem
niepogody ani obelg,
mój podłączony do twardego rdzenia

brat i stróż,
wyrównujący dalej
tę odciśniętą pręgę
krzywej świata.

Inne teksty autora

Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus