Zbyteczne dziecko

Heaney Seamus

Znaleziono go w kurniku, gdzie
go więziła. Nie potrafił powie-
dzieć nic.



Kiedy paliła się lampa,
Żółtko światła
W tylnej części domu,
Dziecko w komórce
Przystawiało oko do szpary -

Mały chłopcze zkurnika,
O rysach ostrych jak zapamiętany
Nów księzyca, twoje zdjęcie
Wciąż przebiega jak szczur
Po podłodze mojego umysłu,

Księżycowy człowieczku,
Chowany w budzie
Na końcu podwórka, i wierny,
Twoja krucha postać, jaśniejąca,
Nieważka, podnosi pajęczyny,

Kurz, zaschnięte odchody kur
Leżące pod grzędami
I mdłe zapachy resztek
które wsuwała ci przez drzwiczki
Rano i wieczorem.

Odgłosy tamtych kroków, cisza;
Czuwanie, samotność, posty,
Niechrzczone łzy
I zagadkowa miłość do tego światła,
Lecz teraz mówisz w końcu

Jakimś nieznanym gestem
O czymś poza wytrzymałością,
Swym rozdziawionym niemym świadectwem
Lunarnych przestrzeni
Przebytych poza punkt miłości.

Inne teksty autora

Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus
Heaney Seamus