Żyć będę, by wiersz wyryć na twym grobie,
Lub ty przeżyjesz, gdy ja w ziemi zgniję.
Śmierć już nie porwie pamięci o tobie,
Choć pamięć o mnie cielesną zabije.
Odtąd już wiecznie będzie żyć twe imię,
Choć cicho złoży mnie świat na uboczu;
Prosty grób w ziemi mieć będę jedynie,
Gdy ty w grobowcu spoczniesz ludzkich oczu.
Twoim pomnikiem będzie wiersz mój miły;
Ujrzą go oczy jeszcze nie otwarte,
A przyszłe wargi będą cię sławiły,
Gdy z warg dzisiejszych będzie tchnienie starte.
Moc mego pióra odda ci istnienie
I z tchnienia innych weźmiesz swoje tchnienie.
Lub ty przeżyjesz, gdy ja w ziemi zgniję.
Śmierć już nie porwie pamięci o tobie,
Choć pamięć o mnie cielesną zabije.
Odtąd już wiecznie będzie żyć twe imię,
Choć cicho złoży mnie świat na uboczu;
Prosty grób w ziemi mieć będę jedynie,
Gdy ty w grobowcu spoczniesz ludzkich oczu.
Twoim pomnikiem będzie wiersz mój miły;
Ujrzą go oczy jeszcze nie otwarte,
A przyszłe wargi będą cię sławiły,
Gdy z warg dzisiejszych będzie tchnienie starte.
Moc mego pióra odda ci istnienie
I z tchnienia innych weźmiesz swoje tchnienie.